EN

14.11.1997 Wersja do druku

Maszyna do liczenia

"MASZYNA DO LICZENIA" to najnowszy spektakl poznańskiego Te­atru Nowego, który ze wszech miar warto obejrzeć. Nie ma wprawdzie chwytliwego tytułu, ale za to jest spod znaku ,,made in USA''. I choć amery­kański autor, Elmer Rice, już dawno nie żyje, jego sztuka (napisana w la­tach 20.) brzmi nader współcześnie. Jedyną wadą tego przedstawienia jest to, iż jest za długie, bo ma momenty cokolwiek nużące, z których śmiało można by zrezygnować. Ale w sumie pobyt w teatrze bardzo się opłaca i to z paru względów. Po pierwsze - jest to przedstawie­nie ujmujące prostotą a zarazem inwencją teatralną, w czym zasługa reży­sera Eugeniusza Korina. Po drugie - jest ono świetne pod względem aktor­skim. Po trzecie - jest pełne wdzięku, humoru (publiczność co rusz reaguje salwami śmiechu), a zarazem ironii. Po czwarte - ma urokliwy klimat te­atrzyków studenckich z lat 60, a zara­zem amerykańskiego ducha rodem i z Wildera, i z Allena, i z jazzowego standa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Maszyna do liczenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 265

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

14.11.1997

Realizacje repertuarowe