W środę w wielu miastach odbyły się manifestacje przeciwników podpisania przez Polskę umowy ACTA. Największa, w Krakowie, zgromadziła 15 tys. osób, ale nie odnotowano żadnych incydentów. Do zamieszek doszło w Kielcach, gdzie chuligani obrzucili butelkami i kamieniami policję.
Demonstracja przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim w Kielcach zgromadziła - według policji - około 700 osób. Po zakończeniu pikiety protestujący nie rozeszli się. Część z nich - ok. 200 osób - przez dwie godziny utrudniało ruch na skrzyżowaniu w centrum miasta. Chuligani niszczyli znaki drogowe, rzucali butelkami i kamieniami w stronę policjantów. Uszkodzili m.in. wóz transmisyjny Radia Kielce. Policja otrzymała też sześć zgłoszeń o uszkodzonych samochodach. Jeden policjant trafił do szpitala. Policja zatrzymała 24 osoby. Jedna z nich prawdopodobnie usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. Policja interweniowała także w Łodzi, gdzie w dwóch demonstracjach wzięło udział ponad 2,5 tys. osób. Już po oficjalnej manifestacji ponad stuosobowa grupa została przed budynkiem władz samorządowych; najpierw wznoszono okrzyki przeciw ACTA, rządowi i Unii Europejskiej a później obrzucono magistrat jajkami. Kilkukrotne apele policji wzywaj�