"Gazeta Robotnicza" naśladuje "Sprawy i Ludzie" w udostępnianiu czytającym wizerunków własnych autorów. Fotografie Hieronima Orzeszka i moja pojawiły się w naszym tygodniku 28 lipca. Już następnego dnia "Magazyn Gazety Robotniczej" zamieścił podobiznę utalentowanego młodzieńca, pisującego na pół etatu felietonym w tymże dzienniku. Aliści zadrwiono z czytelników. Na zdjęciu widnieje pielęgniarka, a nie Zdzisław Smektałal. Kobieta odziana w biały kitel ma na łbie pielęgniarski czepek. Przypomina sławną na Dolnym Śląsku siostrę Bertę, zwaną pospolicie Bum-Bum. Berta, porządnie utłuczona i beczkowana spirytusem salicylowym, rozdaje szpitalnym pacjentom kułaki, gdy błagają o basen. Potrafi być przyjacielska i uczuciowa, jeśli zostanie sowicie obdarowana czekoladą i kawą. Skromnemu - jak mniemam - Smektale chodziło zapewne o ukrycia prawdziwej twarzy, Ale czy postać grubej Berty jest najbardziej odpowiednią maskownicą? Zawodzi czytającą "S
Tytuł oryginalny
Maski
Źródło:
Materiał nadesłany
Sprawy i Ludzie nr 32