"Bulwar zdradzonych marzeń", monodram Wioletty Białk w reż. Roberta Talarczyka w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Pisze Iwona Sobczyk w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Monodram Wioletty Białk "Bulwar zdradzonych marzeń" to wieczór w towarzystwie utalentowanej, wzruszającej i zabawnej bohaterki, wyśpiewującej wielkie przeboje polskiej i światowej muzyki. Prawda, że to całkiem atrakcyjny plan? Wchodzącym na salę gliwickiej Bajki bilety sprawdza blondynka ubrana w mundurek. Niektórzy podają jej kartonik, nie rzucając nawet okiem w jej stronę, jeszcze zajęci rozmową. Po cóż poświęcać jej spojrzenie, skoro czeka nas spotkanie z artystką nazywaną jedną z najciekawszych osobowości śląskich scen muzycznych? Tylko że bileterka to właśnie Wioletta Białk. Widzowie zaczynają grać w jej spektaklu. "Bulwar zdradzonych marzeń" powtarza starą prawdę, że każdemu wolno marzyć. A miarą charakteru człowieka jest wyłącznie zuchwałość jego marzeń. Skromna pracownica kina w szarawym mundurku jest w tej dziedzinie prawdziwą mistrzynią świata. Bohaterka Białk ma na imię Jagoda. Poznajemy ją, gdy pracuje na poczcie i mi