"Przejaśnienia 36,8" w reż. i chor. Joanny Czajkowskiej w Sopockim Teatrze Tańca. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Wójcik swobodnie przechodziła ze stanu pozornej martwoty do ekspresji wywołanej szansą na przetrwanie w ekstremalnych warunkach. Niedzielny wieczór w Teatrze na Plaży przygotowany przez tancerzy Sopockiego Teatru Tańca składał się z dwóch, odmiennych stylistycznie pokazów. W pierwszej części Joanna Czajkowska i Jacek Krawczyk przypomnieli romantyczny spektakl "Art Cafe" sprzed czternastu lat. Po przerwie widzowie towarzyszyli Magdalenie Wójcik w jej debiucie solowym. Sceniczne popisy taneczne wykonywane samotnie wobec publiczności z jednej strony są nachalnie ekshibicjonistyczne, z drugiej jednak strony pozwalają dokładnie przyjrzeć się językowi ciała artysty poddanemu presji przestrzeni i mięśni. Magdalena Wójcik, związana od trzech lat z Sopockim Teatrem Tańca, pokazała się po raz pierwszy w solo tańcu, na potrzeby debiutu nazwanym "Przejaśnienia 36,8". Mimo młodego wieku, w spektaklu dokonała wiwisekcji swojego życia, nadając mu piętn