- Zależało nam na przejęciu z powieści Wellsa pewnej aury, a przede wszystkim kluczowych tematów - są dla nas ważniejsze niż opowieść. Interesowało nas zderzenie z obcym. Dziś widzimy go wszędzie, a nie dostrzegamy w sobie. Analizie poddajemy też pewien rodzaj lęku, który wiąże się z kontaktem z obcością - mówi reżyserka Weronika Szczawińska przed premierą "Wojny światów" w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu.
"Wojna światów" Herberta George`a Wellsa uznawana jest za jedną z najważniejszych powieści w historii literatury fantastycznej. Na scenę Teatru Zagłębia w Sosnowcu historię o inwazji Marsjan na Ziemię przeniosła Weronika Szczawińska - reżyserka, dramaturżka, kulturoznawczyni. Premiera spektaklu w sobotę o godz. 18. Kolejne pokazy w niedzielę i w kolejny weekend. *** Rozmowa z Weroniką Szczawińską [na zdjęciu]: Łukasz Karkoszka: Na deskach sosnowieckiego teatru rozegra się "Wojna światów". Na co powinni przygotować się widzowie? Weronika Szczawińska: Na teatralną niespodziankę. Widzów czekać będzie pewnego rodzaju gra z dotychczasowymi przyzwyczajeniami. Powinni się też przygotować na wspaniałą siódemkę aktorów na scenie. Spektakl powstał na podstawie jednej z najważniejszych powieści science fiction. Co panią zafascynowało w tej książce? - "Wojna światów", choć jest dziełem dość starym, bo z końca dziewiętnastego wieku,