Przyznaję, że tytuł Podróż do Buenos Aires i nazwisko autorki - Amanita Muskaria - wprowadziły mnie w błąd. Myślałem, że to repertuarowe remanenty po Roku Gombrowiczowskim. Wizyta w Teatrze Dramatycznym była dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Obco brzmiące nazwisko autorki okazało się duetem pisarskim Gabrieli Muskały - aktorki i jej siostry Moniki - tłumaczki literatury niemieckojęzycznej, a treścią spektaklu są wyznania starzejącej się kobiety o życiu wypełnionym ciężką pracą, biedą graniczącą z nędzą i tęsknotą za uczuciem. Ten banał jest tak sugestywnie zagrany przez współautorkę, że momentami odczuwałem zażenowanie, jakbym uczestniczył w czymś, co nie jest dla mnie przeznaczone, a jednocześnie dziwnie bliskie. Byłem pod wrażeniem długo. O wiele dłużej niż trwał spektakl, a to nieczęsto się zdarza.
Źródło:
Materiał nadesłany
Wprost nr 47