Mariusz Grzegorzek, reżyser, rektor łódzkiej Filmówki o tym, czego słucha, co poleca i nad czym obecnie pracuje.
- Bardzo podobał mi się film Angeli Arnold "American Honey" (do polskich kin wchodzi 31 marca). Jestem trudnym widzem, znieczulonym wiecznymi analizami na zajęciach w Szkole Filmowej. Film Arnold zastawił na mnie pułapkę: będąc drapieżnym, paradokumentalnym dramatem psychologicznym o upadku ludzkości, okazał się jednocześnie poetycką opowieścią o mikroskopijnym, zaszytym jak esperal, ziarenku dobra, które tkwi w każdym z nas. No i aktorzy obdarowani reżyserską miłością świecą w tym filmie niesamowitym światłem, Shia LaBeouf zagrał rolę życia. Muzykę Meredith Monk wykorzystywałem w filmach i przedstawieniach. Właśnie ukazała się kolejna, wydana przez ECM płyta Meredith - "On Behalf of Nature", którą polecam. Dokonania tej kruchej, niepozornej kobiety są porażającą manifestacją ludzkiej mocy twórczej. Używając najpierwotniejszego środka wyrazu, jakim jest odarty z warstwy językowej głos ludzki, opowiada kompletną historię o ś