- Jak artysta może przestać tworzyć? Jak to możliwe? Przecież to nie jest zawód, to stan, tożsamość. Artystą jest się do końca. Nie ma wyjścia - mówi Marina Abramović w rozmowie z Mikem Urbaniakiem w Vouge Polska.
W przededniu wernisażu wystawy "Do czysta" w CSW w Toruniu rozmawiamy z najważniejszą współczesną artystką intermedialną. - Myślę tylko o następnych projektach, a nie o dotychczasowych dokonaniach. Artystą jest się do końca - mówi. Jestem efektem ubocznym? - Czego? Twojej sztuki. Jak chyba zresztą wszyscy jej fani. - Jeśli nawiązujesz do mojego manifestu, mówię w nim tylko tyle, że artysta nigdy nie powinien myśleć o sobie jak o idolu, a to, co myślą inni, jest ich sprawą. Bycie fanem to twoja projekcja, nie moja. Ja natomiast muszę pilnować, żeby nie przeszła na mnie, gdyż bycie idolem to coś znacznie większego niż bycie człowiekiem. Naprawdę nic ci to nie robi? - Nakłada na mnie większą odpowiedzialność wobec siebie i wobec innych, szczególnie młodych ludzi, a w jeszcze większej szczególności wobec młodych artystów. Nie można ich rozczarować. To trudne? - To jest wielka presja, bo jak stworzysz jakiś standard,