EN

5.05.2020 Wersja do druku

Maria Wit-Godwod: 60 lat pracy artystycznej to już wystarczy Już mi się nie chce

Z Adą Rusowicz i Urszulą Dziecielską-Krey tworzyła grupę wokalną Błękitne Pończochy, która towarzyszyła m.in. Czesławowi Niemenowi i zespołowi Niebiesko-Czarni. Występowała w "Mazowszu" i we "Flotylli". Śpiewała na scenie gdyńskiego Teatru Muzycznego. Potem wybrała karierę solową... Mieszka w Gdańsku. Od wielu lat jest na emeryturze.

- Trzy lata temu przeszłam zawał, zdrowie siadło, więc trzeba było nieco wyhamować i o siebie zadbać. Dość długo byłam aktywna. Ostatnio dużo występowałam społecznie, ale nie tylko. Byt koncert na sopockim molo dedykowany Irenie Jarockiej, festyny. Gdziekolwiek się coś działo w bliskiej okolicy, byłam zapraszana. Nie dawano mi spokoju. - Zapisałam się do chóru kościelnego. Najpierw śpiewałam w parafii u cystersów, potem w kościele na Żabiance. Sprawiało mi to ogromną przyjemność. Czułam się znakomicie duchowo, a do tego był to zupełnie inny repertuar. Muzyka poważna, sakralna, klasyczna. Śpiewałam solo, słuchacze byli bardzo zadowoleni. Występowałam też w domach opieki, na imprezach wyjazdowych. Nie nudziłam się ani przez chwilę. Tym bardziej że ostatnie lata spędzam na Wybrzeżu. Wcześniej bardzo dużo podróżowałam, takie ciągłe życie na walizkach, więc kiedy osiadłam już na dobre w domu, to starałam się tym delektować. Ter

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Maria Wit-Godwod: 60 lat pracy artystycznej to już wystarczy Już mi się nie chce

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora nr 19

Autor:

Tomasz Gawiński

Data:

05.05.2020