"Maria Stuart" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.
Wyjąwszy realizację telewizyjną z 1994 roku, "Maria Stuart" Fryderyka Schillera nie była wystawiana na polskich scenach od ponad trzydziestu lat. Barierę stanowił z pewnością niezbyt już atrakcyjny dla dzisiejszego teatru język dotychczasowych przekładów. Teatr Wilama Horzycy decydując się na wystawienie tego dramatu zdecydował się zamówić jego nowy przekład u znakomitego tłumacza Jacka St. Burasa. I dobrze się stało, bo język, jakim posługują się postaci w toruńskiej inscenizacji posiada nie tylko walory literackie, ale i bliski jest współczesnemu widzowi; aktorom zaś pozwala uniknąć koturnowości, patosu. To ważne zwłaszcza dlatego, że grają we współczesnych kostiumach. Widownię usytuowano na scenie, co przydaje przedstawieniu kameralności. Z dramatu wybrano głównie wątki polityczne. Jak się okazuje bliskie i naszej rzeczywistości. Ta aktualność, stanowi główny powód sięgnięcia do tej pozycji. Piastujący wysokie stanowiska w p