EN

17.10.2005 Wersja do druku

Maria Peszek śpiewająco

Mania mieszka na dachu. Czasem patrzy w niebo i wyobraża tam sobie drugie miasto, dokładne odbicie tego, w którym żyje. Widzi nawet drugą siebie, niczym w lustrze przeglądając się w jakiejś chmurze. Ale znacznie częściej spogląda do góry, by obserwować przelatujące nad jej głową samoloty. Już nie wyobrażone, lecz jak najbardziej prawdziwe. Stawiające na nogi rykiem silników. Śledzi je wzrokiem i snuje marzenia, tęskni za mężczyzną, opowiada o swoim mieście. A raczej o swoim życiu w swoim mieście. Czasami schodzi z obserwatorium (a może i bezpiecznego schronienia) na dachu i zanurza się w betonowej dżungli. Warczą silniki samochodów, ciemność rozświetla zimne neonowe światło, błyskają elektroniczne gadżety. Mania przechadza się wśród plastikowych rekwizytów, przybiera wystudiowane pozy na tle obrazów wideo rzucanych na ekran. Tworzywa sztuczne, asfalt, szkło. Nawet deszcz, który pojawia się w pewnym momencie i kojąco szumi, jest sztuczn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Maria Peszek śpiewająco

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 242

Autor:

Robert Sankowski

Data:

17.10.2005

Realizacje repertuarowe