"Maria Antonina. Ślad Królowej" pilgrima / majewskiego w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Marta Leszczyńska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Spektakl "Maria Antonina. Ślad Królowej" Wojciecha Farugi nie jest skrupulatną biografią ani studium politycznego upadku monarchii. Reżyser swojej bohaterce odbiera głos, by w 11 scenach o jej życiu opowiedzieli inni. Widz nie każdemu z tych obrazów przygląda się z równym zainteresowaniem. W efekcie wychodzi z teatru z poczuciem niedosytu. Maria Antonina dla Wojciecha Farugi bardziej niż postacią historyczną jest fetyszem historii. Wszystko, co o niej wiemy, jest w dużym stopniu fikcją. Była ofiarą prasy, obraźliwych pamfletów, pornograficznych obrazków, kozłem ofiarnym rewolucji francuskiej, konstruktem, który miał skupić na sobie całą nienawiść rozgoryczonego ludu. Faruga przygląda się tym mechanizmom i czyni z nich główną oś swojego spektaklu. Podobnie jak zrobił to już w spektaklu "Królowa Margot. Wojna skończy się kiedyś". Wtedy jako pretekst do ujawnienia mechanizmów manipulacji posłużyła historia nocy św. Bartłomieja i powikłan