- Aktor i lalka to postaci równorzędne na scenie i zarazem dwie odrębne osobowości - mówi Marek Żurawski, dyrektor organizacyjny Festiwalu Teatru Lalek i Animacji Filmowych dla Dorosłych "Lalka też Człowiek", który rozpoczął się 7 października w Warszawie.
PAP: Jaka jest geneza tytułu festiwalu "Lalka też Człowiek?" Marek Żurawski: Zastanawiając się nad nazwą festiwalu szukaliśmy czegoś, co jest hasłem może nieco kontrowersyjnym, ale pobudzającym, zmuszającym do myślenia. Wcześniej graliśmy jako Teatr Fraszka, a po zamknięciu tej sceny utworzyliśmy stowarzyszenie Unia Teatr Niemożliwy. Nasza ideą i dążeniem było przekonanie widzów, że teatr lalek jest propozycją nie tylko dla dzieci. Wręcz przeciwnie, pamiętając o jego genezie - teatr lalek wywodzi się z obrzędów kultowych w starożytnym Egipcie, później w Azji, Europie i na kontynencie amerykańskim - uważamy, że to jak najbardziej poważna i atrakcyjna propozycja dla widza dorosłego. PAP: Jednak, tak jak w teatrze adresowanym do małego widza są tu aktorzy i lalki. Marek Żurawski: Inne lalki, inaczej się zachowujące. A ponieważ jest tak, że lalki to przedmioty, które jednak mają własny charakter. Bywa tak - jak mówią lalkarze - że