Marcin Januszkiewicz ze sceny teatralnej trafił do hurtowni paczek. Z koncertu - do samochodu dostawczego. - Od poniedziałku do piątku rozwożę przesyłki, a w weekendy prowadzę zajęcia. Piszę też piosenki, bo przecież wena kocha kryzysy - mówi aktor. Rozmowa z Łukaszem Kamińskim w Gazecie Wyborczej.
Marcin Januszkiewicz kilka dni temu napisał na swoim Facebooku, że sytuacja zmusiła go do podjęcia pracy radykalnie odmiennej niż dotychczasowa: "Drodzy, czasy mamy jakie mamy, ale powiem Wam - zaczyna mnie dziwić jak wielu ludzi dookoła nie zdaje sobie sprawy z tego, że świat jaki znaliśmy do tej pory się już skończył i nie wróci. I że nic nam się nie należy, żadna manna z nieba nie spadnie. (...) Do roboty. Walczcie. O siebie i o swoich bliskich. I o pracę też. Póki ona jeszcze jest". Aktor dostał lawinę komentarzy. Marcin Januszkiewicz od prawie dziesięciu lat, kiedy ukończył warszawską Akademię Teatralną, dzielił swój czas między muzykę i aktorstwo. Występował w spektaklach Agnieszki Glińskiej (m.in. "Moralność pani Dulskiej", "Wichrowe wzgórza", "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku", "Liżę twoje serce"), Macieja Englerta ("Hamlet"), Joanny Szczepkowskiej ("Czernobylska modlitwa"), Mariana Opani ("Cohen-Nahavica"). Występował