- Naiwnie myślałem, że w sytuacji, kiedy wszyscy tak życzliwie wyrażali się o moim przybyciu czy moich planach, będę mógł liczyć na budżet, którym dysponował mój bezpośredni poprzednik. A okazuje się, że to nie jest tak pewne z dyrektorem Teatru im. Solskiego w Krakowie rozmawia Łukasz Winczura w Dzienniku Polskim.
Życie Marcina Hycnara w 2017 roku wywróciło się do góry nogami. A sprawił to tarnowski teatr. Ponad 2 miliony osób podziwiało jego brawurową kreację roli posła Szczerby w... "Uchu Prezesa". Łukasz Winczura: Słyszał pan o plotkach na swój temat, które krążą po Tarnowie i Warszawie? Zależy, o których. - Że dyrektorowanie w Tarnowie jest dla pana tylko przystankiem. A celem jest objęcie schedy po Janie Englercie w Teatrze Narodowym. (Śmiech). Aha, czyli zaczynamy z grubej rury. Taka plotka rzeczywiście się pojawia. Ale na dziś są to rzeczy z księżyca wzięte. Traktuję je w kategoriach towarzyskiej ciekawostki i ekscytacji środowiskowej. Naprawdę nie snuję żadnych jakichkolwiek planów poza moją pracą w Tarnowie. Jakbym słyszał naszą rozmowę podczas ubiegłorocznej Tarnowskiej Nagrody Filmowej, gdy na wszystkie świętości zarzekał się pan, że nie będzie dyrektorem artystycznym tarnowskiej sceny - To wynika z prostego faktu, że dopóki n