W 23. Subiektywnym spisie aktorów teatralnych Jacka Sieradzkiego.
...podobnie jak postać Wokulskiego w złomotanej na miazgę "Lalce" w warszawskim Powszechnym. Pod warunkiem - proszę nie gwizdać, nie rzucać pomidorami i dać dokończyć! - pod warunkiem, że potraktuje się tekst Wojciecha Farugi i Pawła Sztarbowskiego jako swego rodzaju wariacje wokół dzieła Prusa, wręcz parafrazę, bez odwzorowywania powieściowych postaci. Przy takim spojrzeniu ten nie żaden złoty, mądry Stach, tylko drań, kupujący i sprzedający ludzi dla kaprysu, gorączkowo szukający pola dla zaspokojenia ambicji, kochający się w Izabeli ze swoistego przymusu, z gorzką świadomością, że nic z tego nie będzie - taki Wokulski to jedna z oryginalniejszych kreacji sezonu. Patrzę na niego w tej "Lalce", czy w "Nie-Boskiej komedii" Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki w Starym, i widzę aktora na wielką miarę, w świetnym wieku, z bogatym doświadczeniem, z rozpierającą energią, gotowego na najwyższe wyzwania. Czy przed nim staną - nie od niego tylko z