"MARCHOŁT gruby a sprośny, jego narodzin, życia i śmierci misterium tragikomiczne" Jana Kasprowicza w Teatrze Dramatycznym miał być premierą-wydarzeniem. Miał być próbą wprowadzenia jeszcze jednego tekstu dramatycznego polskiej literatury do podstawowego kanonu narodowych dzieł teatralnych. Obok "Odprawy posłów i greckich", "Krakowiaków i górali", "Dziadów", "Kordiana", "Snu srebrnego Salomei", "Kleopatry", "Wesela". Dzieło Kasprowicza miało ambicje literatury wielkiej, proszę więc nie dziwić się temu zestawieniu tytułów. Było skrojone na skalę poważną. Pisane od pierwszych lat naszego wieku, ukończone w roku 1913, wydrukowane z poprawkami autora w roku 1920, zaprezentowane w wersji ostatecznej przez Stefana Kołaczkowskiego w roku 1930, czekało cierpliwie na premierę teatralną. Rozważał realizację "Marchołta" Schiller, myślał o niej Horzyca, z projektami nosili się Jaracz, Szyfman, Adwentowicz,fragmenty pokazali Wysocka i S. Balicki (przedstawie
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 106