Spektakle, prezentowane w ramach IV Dni Verdiego w Poznaniu, opisuje Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.
Dzisiaj [12 października] pod Pegazem "Trubadur", ostatnia prezentacja w ramach festiwalu IV Dni Verdiego. Inspiracja przyszła z zewnątrz. Zaczęło się wszystko od występu mediolańskiej La Scali. Potem Sławomir Pietras uznał, że Teatr Wielki w Poznaniu ma tyle verdiowskich przedstawień, że można by z nich ułożyć festiwal. W tym roku uległ on nieco zmianie; zaprosił dwa teatry na występy gościnne. Teatr Wielki z Łodzi pokazał własną wersję "Mocy przeznaczenia", a Opera Bałtycka z Gdańska - koncertowe wykonanie "Lombardczyków na pierwszej krucjacie". Festiwal otworzyła premiera "Otella" [na zdjęciu], jednej z późniejszych oper kompozytora co w konfrontacji z wczesnymi operami - "Ernani" czy "Lombardczycy" - dowodzi, jak długą drogę przeszedł kompozytor. Słuchając w niedzielny wieczór [10 października] "Lombardczyków" musiałem sobie przypominać, że słucham konkretnej opery i niepotrzebnie zastanawiam się, w którym innym dziele kompozytor wyk