"Czyż nie dobija się koni?" Horace'a McCoya w reż. Magdaleny Piekorz w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Częstochowa.
Magdalena Piekorz, od jesieni dyrektor artystyczna Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie, wyreżyserowała w styczniu swój pierwszy spektakl na tej scenie. Poprzeczkę postawiła sobie wysoko. "Czyż nie dobija się koni" to niełatwy tekst, wymagający oryginalnego pomysłu, którego w tej inscenizacji ewidentnie zabrakło. Reżyserka hołduje klasycznemu odczytaniu, które nieznośnie trąci myszką i próbuje pożenić film z teatrem, co się zwykle nie udaje. Film to nie teatr, teatr to nie film. Oba te zjawiska karmią się oczywiście nawzajem, inspirując czy racząc ciekawymi historiami. Sposób ich opowiadania musi być jednak odmienny. Wiadomo, że teatr nie przebije kina pod względem mimetycznym i technicznym, kino zaś, rzecz jasna, nie będzie nigdy oferowało widzowi namacalnej obecności aktora. "Czyż nie dobija się koni" w reżyserii Magdaleny Piekorz w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie jest jak film oglądany na scenie. I jest to dzieło, niestety, racz