Tomasz Mann, to powieściopisarz, Halina Mikołajska - to aktorka. Skąd więc to zestawienia w tytule. Bo Mikołajska wystąpiła w Sali Prób Teatru Dramatycznego z aktorskim recitalem montażu "Historii Jakubowych", wydanej przed 33 laty pierwszej części teatrologa "Józef i jego bracia". Montażu tego dokonała Wincentyna Wodzinowska-Stopkowa, i nazwała to "monodramem". Chyba niesłusznie. Tak jak kwestionować można niekiedy przyjętą powszechnie nazwę Teatru Jednego Aktora, zwłaszcza wówczas, gdy rzecz przekazywana przez aktora ma charakter wyraźnie epicki i narracyjny. Wywodzi się ten gatunek z radia, tyle że przekaz głosowy jest tu posiłkowany gestem, grą twarzy, oszczędnym ruchem - a więc środkami tradycyjnej aktorskiej ekspresji. Sięgnięcie po Tomasza Manna i właśnie jego teatrologię, było przedsięwzięciem bardzo ryzykownym. Ta "summa" wielkiego humanisty jest niewyrażalna w żadnym innym języku - w sensie przenośnym i dosłownym.
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 273