"Kuchnia Caroline" Torbena Bettsa w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Piotr Zaremba w Tygodniku TVP.
To przełomowy dzień w życiu angielskiej celebrytki prowadzącej program kulinarny w swojej domowej kuchni. Ktoś chce odbyć z nią decydującą rozmowę, a ktoś inny ukryć tajemnicę. Ktoś się zakochał, a ktoś potrzebuje się wyplątać z romansu. Zaatakował mnie na Facebooku pewien człowiek. Przy okazji sporu politycznego oznajmił, że nie mam prawa pisać o teatrze. Nie mam prawa, bo jestem za "teatrem mieszczańskim", a odrzucam "teatr krytyczny". Z kontekstu wynikało, że "krytyczni" są Jan Klata, Maja Kleczewska i kilku reżyserów realizujących produkcje w Teatrze Powszechnym. Tropiąc teatr mieszczański Język, jakim zadekretowano owo rozróżnienie, skojarzył mi się z czasami dawno minionymi, zwłaszcza z przełomem lat 40. i 50., kiedy zaczęto urzędowo tropić i piętnować sztukę "burżuazyjną" przeciwstawiając jej słuszną klasową. Ten spec od potępienia teatru mieszczańskiego jest zaangażowanym, zdaje się, młodym lewicowcem. Młody