"miasto mania" w reż. Jana Peszka i Marii Peszek Teatru Nowego Praga gościnnie w Poznaniu. Pisze Joanna Kałużna w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Sezon ogórkowy, kulturalna pustynia, hektolitry wypijanych w ogródkach piw - Poznań już tak nie wygląda. Obudził nas koncert Marii Peszek. W czwartkowy wieczór pod CK Zamek kłębi się tłum. Do koncertu ponad pół godziny, a większość miejsc już zajętych - na pojedyncze wolne mają nadzieję ci, którym nie udało się kupić biletów. Cierpliwie czekają, by w ostateczności koncert "odstać", pocieszając się wzajemnie, że z tej perspektywy "lepiej widać". Wszyscy znający ów spektakl chociaż z opowieści wiedzą, że w tym wypadku jest to szczególnie istotne. Artystka, bo już nie tylko aktorka, nie tylko wokalistka, stworzyła projekt niezwykle nowatorski. Znane z płyty "Miastomania" utwory wspomagane są tu imponującą wizualizacją świetlną, zaczynają żyć swoim życiem. Rozbudowują się instrumentalnie, pojawia się trąbka, linia melodyczna ginie w mrokach scenicznego "miasta", by po chwili oślepiło ono reflektorem publiczność. I zanim znów