"Bal manekinów" w reż. Adama Opatowicza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin
Reżyser Adam Opatowicz wpadł na kapitalny pomysł, żeby z przestarzałego "Balu manekinów" Bruno Jasieńskiego wyzwolić aktualne myśli w rytmie rap. Na bal krawieckich manekinów, którym zbrzydła służba ludziom i trwanie w bezruchu, trafia człowiek, pijany Lider partii (dobry Jacek Piotrowski). Zostaje przez nie ukarany obcięciem głowy. Przywłaszcza ją sobie jeden z manekinów i wyrusza na bal ludzi, organizowany przez finansjerę. Zdemoralizowana elita bierze go za decydenta w sprawach strajku i próbuje korumpować atrakcyjnymi czekami, córkami i żonami. Manekin wszystkim przytakuje, czego konsekwencją będzie powszechny strajk. Przedwojenna farsa rewolucyjna zafascynowanego komunizmem Brunona Jasieńskiego dziś jest bardzo zwietrzała, ale czas Pokolenia Oburzonych dodał jej antyburżuazyjnym treściom nowych odniesień do współczesności. Do tego Adam Opatowicz wpadł na kapitalny pomysł, żeby z "Balu manekinów" wyzwolić aktualne myśli w rytmie r