"BAL MANEKINÓW" Brunona Jasieńskiego jest wielkim skeczem politycznym, fantazją, rzec by można, surrealistyczną, poetycką groteską i gryzącą satyrą. Jest w tym coś z ducha teatru Majakowskiego, a pomysł manekina z ludzką głową i człowieka bez głowy mógłby zrodzić się też w wyobraźni Gałczyńskiego i znaleźć się w jego "Zielonej Gęsi". U Jasieńskiego mamy w pierwszym akcie bal manekinów, na którym obcina się człowiekowi głowę, a w następnych bal ludzi (ale podobnych do manekinów), na który przybywa manekin ze swą zabraną człowiekowi głową. Nie trudno się domyśleć, że z tego może wyniknąć wiele zabawnych sytuacji. I istotnie w drugim akcie wynika, ale w trzecim zabrakło już autorowi inwencji i wszystko trochę się rozłazi na scenie. Te zabawne sytuacje mają służyć pokazaniu machinacji wielkiej burżuazji francuskiej i sprzedajności przywódców socjalistów francuskich. Sprawy to dość banalne i były ju
Tytuł oryginalny
Manekiny na balu
Źródło:
Materiał nadesłany