"Namiętność" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Nowym w Poznaniu. Recenzja Błażeja Kusztelskiego w Gazecie Poznańskiej.
"Namiętność" Petera Nicholsa, współczesnego autora brytyjskiego, to sztuka o trójkącie małżeńskim, którą w Teatrze Nowym wyreżyserowała Krystyna Janda. Spektakl prowadzony w konwencji komediowej, przeistacza się w drugiej części - zgodnie poniekąd z logiką życiową - w melodramat. Ustabilizowany mężczyzna pod pięćdziesiątkę (James - Mariusz Sabiniewicz) [na zdjęciu z Mirosławem Kropielnickim] traci nagle głowę do dużo młodszej, atrakcyjnej i wyzywająco kuszącej kobiety, która go wyraźnie do zdrady sprowokowała. Druga młodość, szał zmysłów, okłamywanie statecznej żony (Eleanor - Antonina Choroszy). Prawdziwie zabawny jest bez wątpienia pomysł (nie wiem, autora czy reżyserki), aby każde z małżonków miało swego sobowtóra na scenie, którzy im towarzyszą, suflerują, prowadzą z nimi dialogi, słowem są ich głosem wewnętrznym, drugim "ja" (w tych rolach Daniela Popławska i Mirosław Kropielnicki). Prowadzi to do komicznych spię�