"Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" w reż. Krzysztof Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.
"Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" to spektakl o tęsknocie za miłością i braku porozumienia między ludźmi. Pod pozornie płytkimi historyjkami kryje się studium rozpaczliwej samotności współczesnego człowieka. Oto Jana wydzwania do budki znajdującej się pod domem, by znaleźć sobie przypadkowego kochanka. Alicja i Jerzy płacą ludziom za to, żeby podglądali ich w łóżku. Inaczej nie mogą już współżyć. A Mucha kocha się z odkurzaczem. Potem z manekinem. Który ożyje i zostawi kochanka. Bohaterami tej tragikomedii są bezradni ludzie. Zwykli, jak każdy z nas. Krzysztof Babicki, reżyser spektaklu, z teatru zrobił lustro, w którym odbijają się okruchy naszych życiorysów. Mniej lub bardziej udanych związków. Małych radości i małych tragedii. Zrobił też wzruszającą komedię o poszukiwaniu miłości. Bliską na wyciągnięcie ręki. I sprawił, że przez dwie i pół godziny ani razu nie chce się spojrzeć na zegarek. W "Opowieściach o zwycz