Młodzieżowy Teatr Nie Ma pokazał "Sytuacje rodzinne" w reżyserii Tatiany Malinowskiej-Tyszkiewicz. Młodzi grają dla młodych o młodych. - Nasz teatr powinien głęboko wkręcać się w duszę człowieka i coś z tą duszą robić - mówi reżyserka. Relacja Ewy Podgajnej w Gazecie wyborczej - Szczecin.
Na zaniedbanym podwórku trójka nastolatek bawi się w rodzinę, naśladując zachowania ojca, matki, ich dziecka (w tych rolach Rita Heigelmann, Katarzyna Nowak, Paula Niemczynowicz). Dzieci naśladują dorosłych, bezlitośnie obnażając prawdę o relacjach rodzinnych, braku miłości, odpowiedzialności, nienawiści, lekceważeniu, biciu, szowinizmie. Odgrywane scenki zwykle kończą się podobnie, dziecko podpala, zastrzela, dusi rodziców. Tym zabawom milcząco przygląda się czwarta dziewczynka, sierota (Małgorzata Jaszczyk), której małolaty przypisują w odgrywanym świecie rolę psiej przybłędy. Kiedy się odezwie, w zakończeniu spektaklu, będą to słowa modlitwy "Mamo, tato, przepraszam, nie chciałam, już nigdy nie będę...", do której włączą się pozostałe dziewczyny. W sztuce serbskiej dramatopisarki Biljany Srbljanović zachowania bohaterek odzwierciedlają traumę wojny, ale rzecz jest uniwersalna, bo takie zabawy w dzisiejszym świecie mogą zdarzy