W ubiegły poniedziałek i wtorek Grażyna Barszczewską czytała w Polskim Radiu PiK powieść autorki z regionu, Ewy Grętkiewicz pt. "Już zamknięte drzwi", której akcja rozgrywa się w Świeciu nad Wisłą. Z aktorka rozmawia Magdalena Bobkowska.
- Ze strachu, że nie będę miała pracy, zdobyłam uprawnienia ogrodnicze - To nie pierwsza pani wizyta w Bydgoszczy. W "Solo na dwa głosy" zagrała pani z nieodżałowanym Henrykiem Machallcą. Z czym kojarzy się pani nasze miasto? - Z krewnymi. Mieszkają tu moi kuzyni, Heliodor Kasprzak, wybitny neurochirurg z rodziną. Bywam tu więc prywatnie. Z drugiej strony, jeśli teatr działa tak prężnie jak ten w Bydgoszczy, zaprasza zespoły z interesującymi spektaklami, wtedy, oczywiście, się zjawiam. Teraz przyjechałam na zaproszenie Polskiego Radia PiK. Czytam słuchaczom fragmenty książki pani Ewy Grętkiewicz. Jestem z tego samego pokolenia i sprawy przez nią opisywane są mi bliskie. Powieść jest zapisem atmosfery lat pięćdziesiątych, mówi o dorastaniu, o tym, co dzieciństwo i wczesna młodość w nas zostawiają. Okazuje się, że bardzo wiele. - Jak pracuje się w radiu, mając do dyspozycji tylko głos, ale bez tak ważnego dla aktora Instrumentu, Jak