Towarzysząca premierze ,.Diabłów z Loudun" wizyta w Łodzi Krzysztofa Pendereckiego z małżonką wzbudziła ogromne zainteresowanie. Oto kilka wypowiedzi wybitnego kompozytora na sobotniej konferencji prasowej, w której uczestniczyli także realizatorzy operowego spektaklu:. "Diabły z Loudun" darzę pewnym sentymentem, bo to moja pierwsza w życiu opera, pisana bez jakichkolwiek doświadczeń w tej materii. Zdecydowałem się na nią, bowiem 25-lat temu nikt właściwie nie pisał oper, poza Messiaenem oczywiście. Po prostu zestarzał się język tradycyjnej opery. W Karwi zetknąłem się przez przypadek z Konradem Swinarskim, on mi przyniósł książkę Huxleya o zdarzeniach szesnastowiecznych w Loudun i ona mnie zafascynowała. I tak się zaczęło. "Diabły" wyszły z kręgu mojej "Pasji", także z doświadczeń z muzyką filmową, stąd tak luźna, kalejdoskopowa budowa całości i niedopowiedzenia w partyturze dające pewne możliwości kolejnym realizatorom. Jest to j
Tytuł oryginalny
"Mam sentyment do "Diabłów z Loudun""
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Poranny Nr 121