W teatrze "Łaźnia" doszło do krakowskiej premiery głośnego dramatu Slobodana Snajdera - "Skóra węża", który z tej okazji przybył na kilka dni do Krakowa. Z chorwackim dramaturgiem rozmawiam tuż po premierze jego sztuki. Aleksandra Nalepa: Jak ocenia pan młodych polskich aktorów grających w "Skórze węża"? Slobodan Snajder: - Są fantastyczni. Dla mnie od początku było oczywiste, że mam do czynienia z grupą młodych, ale bardzo poważnych profesjonalistów. Oni pochodzą z jednej ogromnej tradycji teatralnej i to widać w ich podejściu do pracy. Dlaczego zdecydował się pan na wystawienie w Polsce akurat tej sztuki? - Ten tekst "podróżował" przez wiele języków oraz kultur, wskazując różnice w odczytywaniu kontekstów przez różne szkoły aktorskie. Polskie wykonanie jest zatem kolejnym wzbogaceniem tego tekstu. Rozmawiamy po premierze, uczestniczył pan w kilku próbach do spektaklu, miał bezpośrednią styczność z aktorami. Co n
Tytuł oryginalny
Mam prawo mówić
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Krakowie nr 12