- Szekspir nawet jak jest smutny, to jest dowcipny. A ponadto fajnie się wierszem gada, Barańczak bardzo dobrze przetłumaczył Szekspira, dobrze ten tekst leży w ustach - opowiada CEZARY RYBIŃSKI grający w "Komedii omyłek" w Teatrze Wybrzeże.
Mirosław Baran: "Komedia omyłek" jest już kolejną sztuką Szekspira, w której Pan gra. Lubi Pan tego dramaturga? Cezary Rybiński: - Lubię. Ale ja w ogóle lubię teatr. U Szekspira jasno postawione są tezy, jasne są sprawy, które bohaterowie mają do załatwienia. Jak aktor ma takie informacje, to może na tym zbudować jakiś niuans. Szekspir jest też niezwykle dowcipny. Nawet jak jest smutny, to jest dowcipny. A ponadto fajnie się wierszem gada, Barańczak bardzo dobrze przetłumaczył Szekspira, dobrze ten tekst leży w ustach. Miał Pan ostatnio serię świetnych ról drugoplanowych... - Nie wiem, nie widziałem (śmiech). Miło to usłyszeć. ... ale efektowne role główne zwykle w Wybrzeżu trafiają się innym aktorom, jak chociażby Miłosławowi Bace czy Piotrowi Jankowskiemu. Nie czuje się Pan trochę w ich cieniu? - Nie. Żeby było jasne: nie mam ochoty przegryźć im aorty (śmiech). Koledzy mają inne warunki fizyczne, reżyserzy, którzy ich