- Nie mogę sobie przypomnieć takiego momentu, w którym chciałam zostać aktorką. Za to teraz tak mam, że kiedy widzę jak ktoś pięknie gra, to myślę, że też bym tak chciała - mówi AGNIESZKA GROCHOWSKA.
Iza Kiszka: Reżyserzy obudują Cię w rolacn silnych kobiet: Tania w Cięgach", "Antygona". Agnieszka Grochowska: Nie zastanawiałam się nad tym. Cieszę się, że zagrałam w "Pręgach" bo to nie był oczywisty wybór. Z reguły grałam postaci młodsze ode mnie, w "Mewie" w Teatrze Studio, w telewizji w "Zaginionej", w "Warszawie" grałam dziewiętnastolatkę. Jestem wdzięczna Magdzie (Piekorz, reżyser filmu "Pręgi", przyp. red.), że mogłam zagrać kogoś kto ma tyle lat co ja i może być zestawiony z Michałem Żebrowskim w sensie partnerskim, z mężczyzną po prostu. Do tej pory byłam postrzegana jako bardzo młoda osoba. W "Podróży Niny" grałam dziewczynę o rozpiętości wieku między 14. a 21. rokiem życia. Myślałam, że zaangażują dziewczynkę, która będzie grała w pierwszej części, a ja zagram w drugiej, dorosłej. Ale okazało się, że ja też mam zagrać czternastolatkę. Dostałaś te role i castingu? Chodzisz na castingi często? Tak, chod