"Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie" Iwana Wyrypajewa w reż. Wojciecha Urbańskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Mirosław Winiarczyk w idziemy.
Przedstawienie o dziwnym tytule "Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie" Iwana Wyrypajewa, popularnego rosyjskiego dramaturga, filmowca i aktora (pracującego w Moskwie i Warszawie), odebrałem z prawdziwą przyjemnością. Rzadko na warszawskich scenach można oglądać współczesną sztukę tak znakomicie napisaną i skłaniającą do poważnych refleksji moralnych. Wyrypajew w swej twórczości odwołuje się do tradycji teatru rosyjskiego i zarazem europejskiego. Inspiracji do refleksji na temat egzystencji współczesnego człowieka szuka u Czechowa oraz, paradoksalnie, w teatrze absurdu spod znaku Ionesco. A wszystko filtruje przez formy współczesnej kultury popularnej. Co istotne, teksty jego sztuk, niezależnie od wszystkich poszukiwań, pozostają autonomicznymi kreacjami autorskimi. Z tym właśnie mamy do czynienia w trzyosobowej sztuce "Letnie osy..." w znakomitym spektaklu Teatru na Woli. Małżonkowie w średnim wieku i ich przyjaciel zastanawiają się nad dziw