EN

17.10.2008 Wersja do druku

Mały ten zgiełk

"A Chorus Line" w reż. Mitzi Hamilton w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Leszek Pułka w Dzienniku - dodatku Kultura.

Wrocławska premiera "A Chorus Line" [na zdjęciu - próba] w Teatrze Capitol raczej nie przedłuży legendy musicalu wszech czasów. Szeroko reklamowany spektakl Mitzi Hamilton jest tylko poprawny i nudny. Aktorom Capitolu nie udało się ożywić postaci, nie udało się też stworzyć wrażenia, że materią tańca jest ruch i powietrze, a nie deski sceny. Płaskie pląsy, nieprzekonujące dykcyjnie głosy, statyka inscenizacji za często usypiają widza, zbyt rzadko pobudzają do zachwytu. Metafora teatru-świata też jakoś poblakła. Fabuła "A Chorus Linę" przypomina schematy narracyjne powieści produkcyjnej. Oto bohaterowie drugiego planu w teatrze muzycznym walczą o pracę. Choreograf Zach prowadzi casting tancerzy. Potrzebuje ośmiu postaci. Reszta musi odpaść. Kryteria - jak w to kapitalizmie - są niejasne. Widzimisię choreografa decyduje o losach wszystkich. W przeciwieństwie do "Traktory zdobędą wiosnę" amerykański produkt z Broadwayu zawiera oprócz przymusu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mały ten zgiełk

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 244 - dodatek Kultura

Autor:

Leszek Pułka

Data:

17.10.2008

Realizacje repertuarowe