EN

24.11.1968 Wersja do druku

Mały świat pewnego staruszka

PROCES SĄDOWY już z samej swojej natury jest zjawiskiem teatralnym. W aspekcie społecznym stanowi epilog dramatu, dojrzałego do rozwiązania a rozpoczętego na długo przed wokandą - zagęszcza i ścieśnia w sobie rozwlekły ciąg zdarzeń, kondensuje ich międzyludzką wagę, własny zaś werdykt poddaje jeszcze rewizji opinii. Stąd w procesie sądowym równie ważną jak wyrok jest jego reperkusja u współczesnych i potomnych. W takim sensie pojmujemy procesy Joanny D'Arc i Samuela Zborowskiego. W możliwości odwołania się od wyroku sądu do sądu opinii tkwi dramaturgiczna siła procesu - motywu. Obserwujemy od kilku lat jego renesans, szczególnie w zakresie małych form teatralnych. Zaczęło się to wszystko od klasyki, od "Obrony Sokratesa", przeszło przez udramatyzowane procesy zbrodniarzy wojennych, próbowało wypowiedzi w literaturze typu psychoanalitycznego. Konwencji komisariatowego przesłuchania przestrzegają również miniatury Andrzeja Brychta, takie j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mały świat pewnego staruszka

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie Nr 280

Autor:

Tadeusz Banaś

Data:

24.11.1968

Realizacje repertuarowe