"Mały Książę" w reż. Cezarego Domagały w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Pisze Witold Kociński w Śląsku.
W Gliwickim Teatrze Muzycznym odbyła sie premiera "Małego Księcia" na podstawie powieści Antoine'a de Saint-Exupery'ego. No i jestem w kropce. Powstało roztańczone (balet jak zawsze perfekcyjny) i rozśpiewane (znakomita muzyka Tomasza Bajerskiego w świetnej aranżacji mistrza Andrzeja Marko) przedstawienie, w którym każdy element z osobna jest bez zarzutu (aktorsko także świetne), ale wszystkiego jest... za dużo (zwłaszcza efektów scenograficznych). Zabrakło mocnej nici wiążącej te smakowite składniki w jedno wyborne danie. Reżyser Cezary Domagała sięgnął po "Małego Księcia" po raz trzynasty i gdybym wierzył w zabobony uznałbym, że w tym tkwi przyczyna... Któż nie zna "Małego Księcia" i jego ucieczki przed miłością, do której nie dorósł, czyli od pięknej róży, rozkwitłej na jego planecie B-612? Kogo nie wzrusza jego prośba "narysuj mi baranka" i nie fascynują wojaże po równie maleńkich jak jego - planetach i arcyciekawe spotkania z Bank