Gęsty dym wypełnia salę. Irlandzka sztuka, zatem i irlandzka mgła. Kiedy wreszcie nieco zrzednie, dostrzegamy trzy czarne tubusy wielkich reflektorów podwieszonych u sufitu. Przesuwają się powoli, oświecając aktorów szarym, rozproszonym światłem. Sztuka Friela składa się z czterech monologów trojga ludzi. Franka uzdrowiciela, Grace, jego żony czy kochanki, i impresaria Teddy'ego. Od lat szwendają się razem po zapadłych mieścinach, aby dawać nobliwe widowiska. Frank przywraca zdrowie chorym, ułomnym, sparaliżowanym. To znaczy czasem mu się to udaje. Zwierzenia odsłaniają dzieje tych ludzi, skomplikowane mechanizmy wzajemnych układów, zależności, uczuć. Mówią prawdę. Swoją prawdę. W następnych wyznaniach wszystko rysuje się inaczej, nawet fakty są różne. Wystarczy przecież pominąć jakieś zdarzenie, a obraz życia wygląda zupełnie inaczej. Friel subtelnie i niejednoznacznie szkicuje psychologiczne wizerunki swoich bohaterów. Frank może b
Tytuł oryginalny
Mały intymny teatr
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne nr 16