"Rewizor" w reż. Jacka Jabrzyka w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Piszu Urszula Krutul w Kurierze Porannym.
Spektakl, który warto zobaczyć. Jacek Jabrzyk wziął na warsztat "Rewizora" - XIX wieczną komedię Nikołaja Gogola. Niektórzy, zanim jeszcze zobaczyli spektakl, zapewniali, że to nie wyjdzie. Że będzie archaicznie, a nawet jeśli pojawią się uwspółcześnienia, to na pewno nie będą trafne. Mylili się. "Rewizor" pokazywany w Teatrze Dramatycznym potrafi zachwycić. I sprawić, że widz wyjdzie z teatru zamyślony, bo pomyśli, że fraza "Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie" odnosi się tak naprawdę do każdego z nas. Twórcom należą się też brawa za obnażenie naszej małomiasteczkowości. Historia jest prosta. Włodarze dowiadują się, że do prowincjonalnego miasta w carskiej Rosji (którym równie dobrze może być na przykład Białystok, ale przez małe "b") wybiera się Rewizor. Cała zabawa zaczyna się w momencie, kiedy pojawia się informacja, że urzędnik przybył. To, co dzieje się później, obnaża degenerację małomiasteczkowe