Jedyne, co w tym spektaklu było dobre to drinki podawane tuż po nim, aby jak najszybciej strawić ten zgniły owoc - o "Jabłku" w reż. Tomasza Dutkiewicza w Teatrze Komedia pisze Dominik Ferenc z Nowej Siły Krytycznej.
Wiedziałem, że będzie ckliwie, że reżyser będzie chciał przyprawić nas o łzy, no, ale, że aż tak prosto i bez większego wysiłku, tego się nie spodziewałem. Mowa o "Jabłku" w reżyserii Tomasza Dutkiewicza. Teatr Komedia słynie z tego, że rozśmiesza do łez, ale że próbuje zasmucić i wywołać ciepłe krople spływające po zimnych policzkach, to coś nowego. Żeby to wszystko było prawdziwe, trzeba będzie jeszcze poczekać. Kawałek tego jabłka jeszcze nas nie zadowoli i nie wprawi nas we wzruszenie. Totalna sztampa, to, co zobaczyliśmy na scenie już było i nic nowego nie obejrzeliśmy. Miał być wielki powrót na deski teatru Małgorzaty Foremniak, ale chyba nikt serialowej Zofii Stankiewicz-Burskiej nie powiedział przed spektaklem, że teatr to nie "Na dobre i na złe" i nie wszystko jest tak łatwe jak wypowiedzenie słów "siostro basen!" Sprawdza się stwierdzenie, że gwiazdy seriali gwiazdami w teatrze nie są. Dotyczy to również Joanny Koroniews