"Wyzwolenie" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Na XI Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Teatrze Powszechnym zobaczyliśmy spektakl Teatru Współczesnego ze Szczecina - "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Anny Augustynowicz Dramaturg wykpiwa stereotypy polskości. Reżyserka pozwala im wjechać na scenę na ruchomych cokołach pomników. Statuę Geniusza trzy Erynie obsiadają jak gołębie. Tyle że te ptaki mają czerwone kabaretki, gorsety krakowianek i wstążki w warkoczach. Na scenę wjeżdża więc Prymas z papieskimi kremówkami. Ale to nie jest poczęstunek - ciastka ułożone na ofiarnym kielichu są przygotowane do sakramentu Eucharystii. Prowokację wzmacnia scenografia: za postaciami wisi zwierciadło, którego trzy tafle układają się w krzyż. Po Prymasie wchodzą na scenę szalikowcy wygrażający pięściami. Słychać okrzyki z offu: "Polska! Polska!" - w tej samej chwili kibole skandują "Nienawidzę! Nienawidzę". Pojawia się Harfiarka, zamiast na harfie do