W aktorskim zawodzie nie można mówić o zakończeniu procesu kształcenia. Każde spotkanie z kolejnym twórcą otwiera przed nami nową paletę wyzwań, przez co nabywamy wciąż nowych doświadczeń i umiejętności. Izabela Mikrut rozmawia z Teatrem Papahema.
Sztajgerowy Cajtung: Na scenie zamieniacie się w jeden organizm. Jak to możliwe? Paweł Rutkowski: Jest to umiejętność, którą nabywa się na studiach. W ramach przeróżnych zadań aktorskich uczyliśmy się być czujni na partnera scenicznego, odbierać jego energię, słuchać go, by móc odpowiedzieć mu w dialogu (nie tylko werbalnym), jak najszczerzej i prawdziwie. Oczywiście ten specyficzny rodzaj skupienia na scenie u każdego aktora jest kwestią indywidualną, zależy od jego prywatnej wrażliwości i samodyscypliny. My już na studiach często razem pracowaliśmy, dobieraliśmy się wspólnie do ćwiczeń, etiud, ponieważ wiedzieliśmy, że w tej kwestii możemy na sobie polegać. I rzeczywiście w trakcie pracy nad spektaklem jesteśmy w stanie błyskawicznie uzyskać efekt "jednego scenicznego organizmu". Sz. C.: Jak wybieracie spektakle albo tematy do nich? R.: Inspiruje nas chyba sama rzeczywistość. Teatr jest naszą pracą, pasją, jednak staramy si�