EN

29.04.2003 Wersja do druku

Mali wobec miłości

W Teatrze Współczesnym trwają ostatnie próby " Straconych zacho­dów miłości" Szekspira. Reżyseru­je je Agnieszka Glińska. Premiera w sobotę 3 maja Dorota Wyżyńska: Po raz pierwszy sięgasz po dramat Szekspira. Czy to moment przełomowy? Agnieszka Glińska: Chyba tak. Każ­dy nowy tekst jest dla mnie rodzajem da­lekiej podróż. Nasza obecna podróż jest bezkresna. Nie widać końca. Na czym to polega? Najkrócej: Szekspir jest mą­drzejszy od wszystkich moich pomy­słów. To z jednej strony wspaniałe, a z drugiej - przerażające, deprymujące. Dlaczego "Stracone zachody miłości"? - Od dawna kręciłam się wokół tzw. lżejszych sztuk Szekspira, komedii. Przy­mierzałam się m.in. do "Wiele hałasu o nic". Wybrałam "Stracone zachody mi­łości". To sztuka o tym, że nie można igrać z miłością. O tym, że kiedy dosta­jemy dar od losu, to albo go nie zauwa­żamy, albo kierowani ambicjami, pychą, przez brak pokory nie przyjmujemy. O tym, że mężcz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mali wobec miłości

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Stołeczna nr 100

Autor:

rozmawiała Dorota Wyżyńska

Data:

29.04.2003

Realizacje repertuarowe