"Po prostu" Teatru Wiczy na 14. MFT Malta. Pisze mak w Gazecie Wyborczej-Poznań.
Początek spektaklu zwiastuje kolejną rzewną historię o biednych chłopakach z osiedla, którzy z braku lepszego zajęcia demolują, co się da. Na szczęście szybko okazuje się, że mieści się w nim o wiele więcej. Scena to szary chodnik nad Jeziorem Maltańskim - symbol ulicy, na której żyją bohaterowie Po prostu. Żyją z dnia na dzień, mają swoje małe marzenia. Choć są dorosłymi mężczyznami, w każdym z nich drzemie tak naprawdę mały chłopiec. Na podwórku, gdzieś między trzepakiem, śmietnikiem i obskurnym murkiem upstrzonym kolorowym graffiti, chłopaki zakładają Podwórzowy Teatr Reaktywowany. Jakby chcieli wnieść w swe życie trochę artystycznego patosu, szczyptę obcej im estetyki. Zderzenie ich świata ze światem specyficznie pojmowanej przez nich wielkiej sztuki wypada tragikomicznie. W konwencji telewizyjnego show pokazują nam Kordiana w drodze na szczyt, Kordiana na szczycie i... Adama Małysza. - Teleturniej, telemark, telebim! - chł