- Teatr w Płocku stoi niedaleko mojego letniego domu. Pomyślałem, że wybudowano go z myślą o mnie! Dlaczego więc, jesieni życia nie spędzić właśnie tam? Chyba to dużo sensowniejsze, niż zasilać stołeczne teatry. Może coś tam wniosę? - mówi JAN NOWICKI, aktor Teatru Dramatycznego w Płocku.
Ani jej, ani jego nie trzeba przedstawiać. I nie muszą sobie zazdrościć osiągnięć artystycznych Osiągnął ten poziom popularności, że wystarczy wymienić jego imię i nazwisko. Oto on - Jan Nowicki! Od lat wygłasza kontrowersyjne opinie, które jednych zachwycają. Innych - wręcz przeciwnie - denerwują. Niezależnie od emocji, jakie wywołuje, jedno jest niezaprzeczalne: zawsze trafia w sedno sprawy. Dzisiaj najbardziej boję się siebie Urodził się w Kowalu, ale życie związał z Krakowem: ze Starym Teatrem i Piwnicą pod Baranami Bez emocji stwierdza, że teatr jego młodości już nie istnieje: - Nie ma takiego aktorstwa, ale nie ma też wyrobionego widza. Bez takiego widza, nawet bardzo utalentowany aktor haniebnie obniża jakość swojego warsztatu -mówi pan Jan. - Gdy dzisiaj wychodzę na scenę najbardziej boję się siebie. Czy wytrzymam emocjonalnie? Czy mi się będzie jeszcze chciało? Starość, dojrzałość dziwnie się objawia. Niby umie się coraz