- Chciałabym, żeby kobiety utożsamiały się z tą postacią, żeby ona dawała im nadzieję - że każdy może przeżyć taką wielką miłość, niezależnie od wieku - mówi GRAŻYNA MISIOROWSKA, odtwórczyni postaci Małgorzaty Gautier z dramatu Aleksandra Dumasa.
Lubisz tę historię? - Czy lubię? Jestem zakochana w tej książce. Pierwszy raz przeczytałam ją będąc nastolatką. Teraz sięgnęłam po nią ponownie i okazało się, że ta miłość nie minęła. To tak jak ze mną. My, kobiety, jesteśmy bardzo sentymentalne. - Nie tylko sentymentalne kobiety zachwycają się tą piękną opowieścią o nieszczęśliwej miłości. Np. Gombrowicz też ją bardzo lubił. Bo to nie jest romansidło, jakich wiele. Ta historia jest magiczna, wzrusza. Może dlatego, że Małgorzata wcale nie jest jednoznaczną postacią, może dlatego, że ona umiera w gruncie rzeczy spełniona. A może kochamy tę historię, bo każdy z nas szuka wspaniałej miłości, a im więcej mamy lat, tym trudniej przychodzi nam powiedzieć drugiej osobie: kocham cię. Myślałaś kiedyś o tej roli? - Był czas, że bardzo chciałam ją zagrać. Nie lubimy przyznawać się do swego wieku, ale nie da się ukryć, że jesteś od Małgorzaty sporo starsza. - I