W moim spektaklu nie ma postaci Płatonowa. On się po prostu nie pojawia, mimo że wszyscy na niego czekają. Jest trochę takim Godotem - mówi PAP Małgorzata Bogajewska, reżyser nowej inscenizacji sztuki Antoniego Czechowa. Premiera w Teatrze Śląskim w Katowicach - w piątek.
Polska Agencja Prasowa: Przed widzami premiera "Płatonowa" Antoniego Czechowa w pani reżyserii w Teatrze Śląskim im. S. Wyspiańskiego w Katowicach. Nieżyjący już znawca twórczości Czechowa Andrzej Wanat zwykł mawiać, że Płatonow to taki Hamlecik". Postać niezdecydowana, pozbawiona charakteru. A jak to wygląda w pani przedstawieniu?
Małgorzata Bogajewska: U nas jest to opowieść o dzisiejszej Rosji, o tym, jak my ją widzimy. O Rosji niezdecydowanej, opętanej, która się zapamiętała w swoim nieco szaleńczym tańcu. To będzie też przedstawienie o inteligencji rosyjskiej, która - ku naszemu wielkiemu zdziwieniu i przerażeniu - zupełnie nie bierze odpowiedzialności za to, co się dzieje. W swoim zaślepieniu opowiada się po stronie wojny lub po stronie status quo.
W moim spektaklu nie ma postaci Płatonowa. On się po prostu nie pojawia, mimo że wszyscy na niego czekają. Jest trochę takim Godotem - kimś, kto ma przyjść i sprawić, że kolejny wieczór da się przetrzymać; że będzie fajny, atrakcyjny, towarzystwo zacznie znów głupio romansować.
Czy Płatonow jest Hamlecikiem? Może w tym sensie, że zawsze coś za nich załatwiał. Nazywał pewne sprawy i uczucia, na co oni dziś nie mają odwagi, a potem z kolei je podważał, błaznował.
PAP: W grudniu 2021 r. za reżyserię Czechowowskiego "Wujaszka Wani" w Teatrze Ludowym w Krakowie otrzymała pani Grand Prix 14. Festiwalu Boska Komedia. Bardzo gratuluję. Przedstawienie ma znakomite recenzje, a ostatnio było prezentowane na 42. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. To nie pierwsze pani spotkanie reżyserskie z dramaturgią rosyjską, bo realizowała pani m.in. sztuki Jewgienija Griszkowca, "Tlen" Iwana Wyrypajewa, "Plastelinę" Wasilija Sigariewa i "Zbrodnię i karę" Fiodora Dostojewskiego. W 2014 r. wystawiła pani "Trzy siostry" w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, a rok temu wspomnianego "Wujaszka Wanię" w swoim teatrze. "Płatonow" to trzeci spotkanie z Czechowem. Na czym pani zdaniem polega wyjątkowość, specyfika sztuk autora "Mewy"?
M. B.: To jest absolutnie genialny autor. Proszę wybaczyć, że mówię tak oczywiste rzeczy, ale jego wybitność polega na tym, że potrafi opowiedzieć dotkliwie i intensywnie coś ważnego o nas. Czechow umiał wydobyć całą naszą rozpacz i głęboko ludzką tęsknotę za tym, by nasze życie było udane i atrakcyjne; żeby było piękne.
Opisywał nasz upadek, jednocześnie nie robiąc tego wprost. To wydaje się wręcz niewiarygodne. Pracując z tym materiałem literackim - odczuwałam czystą przyjemność obcowania z tak napisanymi scenami, w których można toczyć np. rozmowę o jedzeniu, a wiadomo, iż rozmowa jest o tym, że ktoś się za chwilę zabije. To taka umiejętność, co do której nie wiem, czy później jakikolwiek autor posiadł ją w takim samym stopniu jak Czechow. Dlatego jego sztuki tak głęboko analizują moment upadku, chwilę, w którym przewraca się świat.
Czechow jest autorem, który zawsze w momentach zmiany, zawirowań, w naturalny sposób powraca na scenę.
PAP: Gratuluję otrzymanej w marcu Nagrody im. Zygmunta Hübnera "Człowiek Teatru 2022". Z pewnością przyczyniły się do niej chwalona przez krytyków i widzów dyrekcja Teatru Ludowego w Krakowie, którą sprawuje pani od 2016 r., obsypany nagrodami "Wujaszek Wania", ale chyba też ostatni pani spektakl - premiera "Wstydu" Marka Modzelewskiego w Teatrze Ludowym w Krakowie. Nagrodę im. Z. Hübnera przyznaje się m.in. za "rzetelność i obywatelskość twórczości teatralnej". Czym one są lub powinny być dziś w polskim teatrze?
M. B.: O tej obywatelskości i odpowiedzialności, choć paradoksalnie a rebours, jest nasz "Płatonow". Bo starałam się zrobić spektakl o braku odpowiedzialności rosyjskiej inteligencji. O sytuacji, wobec której oni powinni powiedzieć "dość" lub na temat której przynajmniej powinni się wypowiedzieć. A tego nie czynią.
Myślę, że Nagrody im. Hübnera przypominają, że nie wystarczy być artystą, gdy nie próbuje się przynajmniej w jakikolwiek sposób w swoich wypowiedziach artystycznych brać odpowiedzialności za to, co się wokół nas dzieje. To powinno być widać i w sposobie reagowania, i w sposobie tworzenia, ale też w tym, do czego dziś używamy teatru. Także we wszystkich naszych działaniach pozateatralnych, np. pomocowych. W tym, jak próbujemy budować społeczność, w której doceniana będzie różnorodność.
Trzeba też głośno mówić, co nam się w tej rzeczywistości nie podoba. Dlatego uważam, że teatr obywatelski musi być odważny.
PAP: Jakie realizacje w nowym sezonie przygotuje reżyser Małgorzata Bogajewska?
M. B.: Szczerze mówiąc, jeszcze do końca nie wiadomo. Ponieważ będę chciała przygotować swoje przedstawienie w Teatrze Ludowym w Krakowie i musze się dopasować repertuarowo do zaproszonych przez mnie reżyserów. Dostałam też zaproszenia do zrobienia spektaklu od dyrektor Ewy Pilawskiej z Teatru Powszechnego i od dyrektora Jana Englerta z Teatru Narodowego w Warszawie.
Na razie starannie planuję grafik prac, a propozycje konkretnych tekstów są właśnie ustalane.
PAP: A co czeka widzów Teatru Ludowego w sezonie teatralnym 2022/23?
M. B.: Nowy sezon dla Teatru Ludowego w Krakowie będzie bardzo ważny, dlatego że otworzymy kolejny oddział naszego teatru w nowym budynku. W tej chwili jesteśmy w trakcie przebudowy, która trwa już od paru lat i mamy nadzieję, że w marcu, może w kwietniu 2023 r. już ten nowy budynek otworzymy. To będzie w gruncie rzeczy centrum teatru dziecięcego i młodzieżowego. Nazywamy go Teatralnym Instytutem Młodych - ludzi młodych duchem, także młodych reżyserów. Ta kameralna scena będzie miała repertuar przede wszystkim skierowany do dzieci i młodzieży. Będzie prezentowała spektakle i opowiadała o tym, o czym dyskutują i czego potrzebują nastolatki w wieku 11-16 lat. Chcemy, żeby te przedstawienia były połączone z warsztatami psychologicznymi i zajęciami dla nauczycieli.
Ważna praca przed nami. W tej chwili dopinamy program tego nowego, ogromnego oddziału, który będzie miał trzy sceny.
Ruszyły już próby do pierwszej premiery nowego sezonu w Teatrze Ludowym. W Nowej Hucie Maćko Prusak przygotuje "Doktora Dolittle", z czego się bardzo cieszę, bo ten reżyser tworzy wprost genialne bajki w naszym teatrze i jego twórczość jest bardzo ceniona przez dzieci, które przychodzą na te spektakle po kilkanaście razy.
Za tydzień także w Nowej Hucie zacznie próby Michał Siegoczyński, który przygotuje "Don Kichote'a" według Cervantesa. Z kolei Ewa Rucińska niedługo rozpocznie pracę nad spektaklem na bazie "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza.
W drugiej części sezonu Remigiusz Brzyk wyreżyseruje "Pana Tadeusza". Wygląda to trochę rocznicowo, ale liczę na to, że będą to bardzo żywe i polemiczne przedstawienia, które podejmą rozmowę z widzem dzisiaj.
No i jeszcze ja muszę się wpasować w te propozycje zaproszonych reżyserów. Dlatego na razie tytułu swojego spektaklu jeszcze nie podam, ale mam nadzieję, że niedługo już to ustalę.
---
Małgorzata Bogajewska studiowała prawo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, aktorstwo w poznańskiej Akademii Sztuk Wizualnych oraz scenopisarstwo na Camerimage Film School w Toruniu. Jest absolwentką Wydziału Reżyserii Dramatu w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie (2002). W latach 2004-06 pełniła funkcję dyrektora artystycznego Sceny Dramatycznej jeleniogórskiego Teatru im. Cypriana Kamila Norwida.
Zrealizowała ponad 50 spektakli w teatrach warszawskich i krakowskich, w Zielonej Górze, Jeleniej Górze, Radomiu, Gnieźnie, Bydgoszczy, Opolu, Łodzi, Toruniu i Katowicach. Jej przedstawienia były nagradzane m.in. na Ogólnopolskim Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" w Zabrzu, w Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, na Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy, podczas Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych, w Konkursie na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa". W 2021 r. otrzymała Grand Prix 14. Międzynarodowego Festiwalu Boska Komedia za przedstawienie "Wujaszek Wania" Z Teatru Ludowego w Krakowie.
Od 1 września 2016 r. pełni obowiązki dyrektor naczelnej i artystycznej Teatru Ludowego w Krakowie.