EN

12.11.1988 Wersja do druku

Malejemy?

GDY PRZED mniej więcej trze­ma laty Wojciech Młynarski ogłosił swego "Brela" w Ateneum odtrutką na "rockowe ogłuszanie i odmóżdżanie" - ta swoista deklaracja programowa była i ważna, i szalenie aktualna, trafiająca w czas. Teatr nie tylko odkrywał wtedy nowe walory sceniczne - inscenizacyjne, aktorskie - miniatur estradowych, kabareto­wych, piosenkowych; odkrywał także urok na chwilę zapomnianych, staro­modnych, intymnych nadscenek, ele­gancji, finezji, urok nienatrętnego żar­tu, lekkiej zadumy wśród śmiechu, wspólnego z widownią przechodzenia z nastroju w nastrój. Dzisiejsza scena składała hołd starym mistrzom sceny ucząc siebie i swoich odbiorców sza­cunku wobec koronkowo-perfekcyjnej, błyskotliwej twórczości. I odbiorcy chętnie brali tę lekcję. Pamiętam choć­by widownię koncertów poświęconych pamięci Jerzego Wasowskiego we Współczesnym; widownię znamienną: młodą, rozbawioną, ale i skupioną, wsłuchaną, biegunowo różną od t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Malejemy"

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 46

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

12.11.1988

Realizacje repertuarowe