Przychodzisz z dobrym pomysłem i w ciągu siedmiu dni dostajesz decyzję o dotacji - do 10 tysięcy złotych. Czy stworzenie funduszu "małych grantów" będzie szczepionką przeciw rutynie kulturalnego Poznania, o którą walczył Poznański Kongres Kultury? - pyta Marcin Kostaszuk w Polsce Głosie Wielkopolskim.
- Świetna wiadomość! - mówi Bernard Ejgierd, szef klubu Meskalina i animator wielu niewielkich, ale znaczących wydarzeń kulturalnych, za których organizację otrzymał dwa lata temu Medal Młodej Sztuki "Głosu Wielkopolskiego". - Organizacja wielu wydarzeń rozbija się czasem o kilkaset złotych na hotel, przejazd, wynajęcie drobnego sprzętu na spotkanie czy koncert, czy druk plakatów. Zwłaszcza młodzi animatorzy mają problem z ich zdobyciem w krótkim czasie - mówi Ejgierd, który hasło "mikrograntów" rzucił podczas przygotowań Poznania do konkursu o Europejską Stolicę Kultury. O jego pomyśle mówiono też na Poznańskim Kongresie Kultury, uznanym za "Poznańskie wydarzenie roku 2011" w ankiecie naszych czytelników. Idea wywołała gorące dyskusje: przeciwko "funduszowi jałmużny przy prezydencie miasta" był m.in. reżyser teatralny Lech Raczak, ale wśród ludzi kultury przeważył pogląd, że uproszczona procedura stworzenia osobnego funduszu i przyznawa