EN

10.03.1963 Wersja do druku

Małe formy

Wygnane ze scen teatralnych, służące czasem jako wprawki dla absolwentów szkół aktorskich, znalazły małe formy (także zresztą, filmowe) pełną rehabilitację na szklanym ekranie. Powstały nowe szanse dla i jedno- i dwuaktówek, dla teatru poetyckiego, wreszcie - poezji. Ostatnimi czasy mamy na tym koncie do odnotowania szereg pozycji. O znakomitej inauguracji Studia 63 "Naszą małą stabilizacją" Różewicza - Hanuszkiewicza i o "Mandragorze" Machiavellego niedawno pisałem. W obu wypadkach, choć w pierwszym nieporównanie oryginalniej, znaleziono właściwy, a co ważniejsze własny język telewizyjnego spektaklu. Bo czy się to komu podoba, czy nie, telewizja i jej twórcy muszą w tej dziedzinie eksperymentować. Nie o tzw. "udziwnianie" tu chodzi, nie o nowatorstwo za wszelką cenę, ale o stworzenie dla tego rzeczywiście nowego instrumentu sztuki nowego rodzaju ekspresji. I choć jak najsilniej podkreślać trzeba istotną rolę telewizji w wiernym możliwie prze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Małe formy

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie

Autor:

L. E.

Data:

10.03.1963

Realizacje repertuarowe